Archiwum listopad 2014


lis 09 2014 Za co chesz umierać?
Komentarze: 0

Bez skrupułów piszę o tym, jak płynęły tamte lata
Ile z Ciebie zostawiłem na wszystkich życia etapach
Dziś biorę kartkę, jak dawniej, pamiętasz?
Ile tych słów zamknęliśmy gdzieś w kopertach?
Tych emocji i wrażeń i naszych trosk
Wszystkich młodych, w tło to, aby tylko jakoś szło.
Patrzę na te daty, na setki zdań.
Na to jak się zmieniamy, chociaż nie miało być tak.
Zweryfikował los wartości tych błagań - naszych idei i zasad
I wybrakowanych marzeń.
Tego, co było w nas i tego co miało przetrwać.
Tych wszystkich szans, które mieliśmy gdzieś w rękach.
Wiesz czego pragnę? Kiedyś wiedziałaś,
Gdy świat był wiele prostszy i nie chcieliśmy nic w zamian
Za te wszystkie chwile, byle tylko jakoś żyć
Dziś chcemy wszystko, a nie mamy nic.

Chciałbym po prostu pogadać, tak, bez zbędnych zasłon
Jak gadaliśmy kiedyś - powiedz, gdzie to przepadło?
Czy naprawdę już wszystko to kwestia nas?
Walki o byt i przybywających lat? Wiesz...

Może i tak, ale nie chcę zgubić siebie w tym.
Ciebie zgubiłem nim poukładałaś moje sny.
Nim dałaś mi uwierzyć, że znaczyć mogę coś
Jak widzisz się myliłaś, ale uwierz - to nie Twój błąd.
Piszę sam to, tylko sam mogę to unieść
I to nie jest pierwsza sprawa, której i tak nie zrozumiesz.
Ja nie chcę zrozumieć tego, co czujesz, gdy płaczesz
Bo doskonale wiem, że choć chcę - nie ogarnę.
To siedzi w nas gdzieś głębiej niż dusza.
I nie ma takich słów, które sprawią byś to skumał.
Chcesz? Dam siebie w najmniejszych detalach,
Lecz tu potrzeba Boga byś zrozumiał o czym gadam.

pijanehistorie : :
lis 03 2014 A gdyby jutra miało nie być?
Komentarze: 0

Żyj tak, jakby to był ostatni dzień Twojego życia. Każdej minuty intensywnie, z każdą sekundą coraz bardziej. Wyciśnij z każdego dnia 100%.


    Wyobraź sobie, że za miesiąc już Cię nie będzie tu, gdzie jesteś. Co chcesz przez ten czas zrobić? Masz zamiar użalać się nad sobą? Obwiniać Boga i świat? Przeleżeć ten miesiąc w łóżku i czekać?
Nie!
Chcesz w jednej chwili zdobyć K2 skacząc na sam szczyt ze spadochronem. Prosto ze stratosfery. Niekoniecznie pod patronatem Red Bulla.

      Chcesz przeżyć miłość taką "prawdziwą", książkową - jak Werter. I przeżywasz. Później, zamiast cierpieć jak on, chcesz skoczyć na bungee. Chcesz wsiąść do bolidu F1 i pokonać trasę z Europy do Londynu, na stadion Stamford Bridge, a tam pokopać piłkę z Lampardem, Terrym i Hazardem. Przecież zdajesz sobie sprawę, że FIFA czy PES przed kompem to nie to samo. Chcesz wybiec na murawę z reprezentacją Polski i poczuć dumę.
Chcesz pokochać całym sercem. Tak mocno, jak jeszcze nikt nie myślał o kochaniu. I z tej miłości uciec z wybranką w góry, do malutkiego kościółka, gdzie weźmiesz ślub. Chcesz kochać i być kochanym.
Chcesz czuć zażenowanie, ale i rozbawienie na myśl o przeżytej "werterowskiej" miłości. Bo może i zdarzyło się to dwa tygodnie temu, ale dla Ciebie to tak, jakby było to 50 lat temu. Bo miesiąć podzielony na pół daje nam dwa tygodnie.
Chcesz tego wszystkiego. Pragniesz tych uczuć, emocji i doznań jak niczego dotąd.

Otwierasz oczy, bo zbudził Cię hałas metalowej tacy spadającej na kafelki. Wokół Ciebie mdląco jasne kolory. Białe ściany i sufit. Jasnoszare, obrzydliwie peerelowskie lamperie. Przejście z pięknego koszmaru trwa tylko sekundy. Widocznie salowa upuściła tacę po lekarstwach na podłogę. Albo po śniadaniu? Która to godzina? 7:30? Nie, śniadania nie było. Za pół godziny obchód. Wyrok Twojego lekarza był bezwzględny jak sędzina w Gliwicach 12 lat temu.
Nowotwór. Złośliwy. Rokowania słabe, prawdę mówiąc bardzo słabe.

A Ty myślałeś, że pięć lat pozbawienia wolności to największa kara i koniec życia. Przecież za bzdury zabrali Ci pięć pięknych lat, młodego życia. Najpiękniejszych lat, bo tych z młodości. Oddałbyś ich teraz nawet dwa, albo trzy razy tyle, żeby tylko zostać tu, gdzie jesteś. Bo jesteś starszy, dojrzalszy i mądrzejszy. Ale los jest nieubłagany. Wygrałeś taki kupon na loterii - reklamacji po odejściu od kasy nie uwzględniamy.

W mojej piersi serce pulsuje wolno.
Przestawia się na rytm miejsca, gdzie czas płynie wolno.
Chciałbym się pożegnać z kimś, ale mi nie wolno.
Po fakcie zrozumiałem znaczenie słowa WOLNOŚĆ.




pijanehistorie : :